Jeśli spojrzeć przelotnie na Balladynę, można odnieść wrażenie, że ma ona wszystko, czego mogłaby pragnąć. Jest piękna, uwielbiana, ma kochającą rodzinę… to jednak tylko zewnętrzny pozór. W rzeczywistości w Balladynie drzemie nienasycona żądza władzy i prawdziwe zło.
Jeżeli chodzi o uczucia siostrzane, test Balladyna oblałaby z pewnością… W drodze do zaszczytów i władzy w osobie księcia Kirkora nie waha się ani chwili, by zakłuć nożem swoją siostrę Alinę podczas rywalizacji w zbieraniu malin. Tym samym robi pierwszy krok na długiej drodze do zatracenia, z której nie ma odwrotu.
Balladyna Juliusza Słowackiego, napisana w 1834 roku w Genewie i zadedykowana Zygmuntowi Krasińskiemu, to dramat rozważający naturę dobra i zła – zło, gdy raz dopuścić je do głosu, staje się coraz bardziej żywotne, rozprzestrzenia się, domaga uwolnienia. Od chwili śmierci siostry Balladyna nie cofnie się już przed niczym, by zdobyć dla siebie to, czego pragnie. Nie interesuje jej, kogo skrzywdzi na swojej drodze. Powoli dorasta do roli absolutnej nikczemnicy, ale zalążki tego miała w sobie zawsze. Ostatecznie dosięga ją kara, ale ile osób musiało wcześniej doznać przez nią cierpień…