Zadaniem współczesnych testów na inteligencję jest skoordynowanie zadań i pytań tak, by wymiernie odnieść się kilku badanych umiejętności. Liczą się bowiem nie tylko zdolności arytmetyczne, w dawnych modelach testów najbardziej uwypuklane, ale również umiejętności językowe, przestrzenne, analityczne czy skojarzeniowe. Wypadkowa jest określana mianem ilorazu inteligencji, w skrócie IQ.
Wynik pomiędzy 90 a 110 jest uważany za inteligencję przeciętną, mieszczącą się w normie. Powyżej 110 to ponadprzeciętna, a poniżej 90 – mniej niż przeciętna inteligencja. Oczywiście rozwiązując test na inteligencję, zwłaszcza w internecie, trzeba liczyć się z marginesem błędu i nie załamywać się wynikiem, nawet jeśli odbiega od tego, czego oczekiwaliśmy. Inteligencja to jedno, a profil umiejętności intelektualnych to drugie – mogą one być bardzo złożone i typowe dla konkretnej jednostki, wykraczające poza skalę zwykłego testu.
Rozwiązywanie zadań przygotowanych przez testy inteligencji jest jednak wyzwaniem umysłowym, które można potraktować po prostu jak ćwiczenie szarych komórek i pewnego rodzaju rozszerzenie horyzontów: w tym sensie, że mierzymy się z czymś, czego nie doświadczamy na co dzień, z czym nie stykamy się w naszym rodzaju pracy umysłowej. Takie ćwiczenie jest odświeżające, dobrze wpływa na elastyczność, wielozadaniowość, kreatywność i pomaga wyrwać się ze schematów myślenia. Nie mówiąc już o satysfakcji, jaką daje pokonanie własnych ograniczeń.