Nie każdemu odpowiada stylistyka literatury fantasy. Te wszystkie elfy, krasnoludy, orki, dziwne krainy w nierealnym świecie, drużyny na wyprawach po niemożliwe… po prostu do pewnych czytelników nie przemawiają. Jednak J.R.R. Tolkien stworzył świat, obok którego trudno przejść obojętnie.
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” to opowieść o wyprawie poczciwego hobbita, Bilba Bagginsa, który większość życia spędził w domowych pieleszach, zadowolony z codziennych czynności i dogadzaniu sobie komfortowymi warunkami życia. Sam jednak nie zdawał sobie do końca sprawy, że gdzieś w środku tkwi w nim pragnienie odmiany i przeżycia przygody poza bezpiecznymi ramami znanej na pamięć wioski Shire… i ta okazja wkrótce się pojawia, gdy na progu skromnej hobbiciej norki staje przyjaciel Bilba, czarodziej Gandalf, w towarzystwie drużyny krasnoludów. Bilbo ma do nich dołączyć w drodze, która może się zakończyć sukcesem, wielkim uznaniem i przejściem do legendy, ale też grozi tragedią i śmiercią w paszczy smoka…
Łatwo utożsamiać się z Bilbem, wyrwanym z korzeniami z prostego życia i rzuconym w wir fantastycznych zdarzeń. Nie jest herosem, bynajmniej, jednak ma w sobie nieoczekiwaną siłę ducha i prawdziwą szlachetność. Sam wiele się uczy, ale inni również uczą się od niego. Tym, którzy potem zapoznali się z Tolkienowskim opus magnum, czyli „Władcą Pierścieni”, nietrudno więc zrozumieć, czemu znany z tamtej serii Frodo żywi do swojego krewniaka Bilba tak mocne przywiązanie. Ekranizacja „Hobbita” zrealizowana przez Petera Jacksona spopularyzowała lekturę, ale zmieniła też wiele z pierwotnej fabuły. Jeżeli chcemy się przekonać, czy tkwi w nas taki mały, chętny na przygodę Hobbit – test znajomości lektury będzie z pewnością przyjemnym wyzwaniem nie tylko dla tych, którzy muszą wykazać się na lekcji dogłębną znajomością książki. Dodatkowo na portalu QuizMe.pl można stopniować sobie poziomy trudności – test z lektury Hobbit na wysokim poziomie może okazać się niełatwy nawet dla zaprzysięgłych wielbicieli literatury fantasy. A co do tych, którzy tegoż gatunku nie lubią… może czas spróbować się przekonać i dać mu jeszcze jedną szansę?